czwartek, 12 sierpnia 2010

Gwiezdne Wojny w sosie afroamerykańskim...

... czyli "Black Star Warrior" nadciąga!

Fani SW (aka Gwiezdnych Wojen, nie mylić ze skądinąd kultowymi Savage Worlds) nie od dziś wiedzą, że za pewnymi kluczowymi dla starłorsów wydarzeniami stoi Lando Carlissian, król oszustów i "niejawnych" interesów. Gdyby nie zasiadł do kart z Hanem Solo, nie byłoby sielskich wycieczek "Sokołem Millenium", gdyby nie dochrapał się przedsiębiorstwa na Bespinie, Luke miałby jeszcze obie własne rąsie, a Boba Fett miałby problem z ostatnią wypłatą. Panowie z hAmeryki posiadający dużą dozę humoru i dobre umiejętności filmowe postanowili pokazać, jaki naprawdę jest Lando - jeśli dodamy do tego miejską konwencję filmową lat 70-tych oraz podlejemy sosem muzycznym w stylu funk, to otrzymamy produkcję "Black Star Warrior", do której trailer już od kilku dni wisi na youtube:




Aż chce się zagrać w sesję one-shot w takiej konwencji... jacyś chętni MG? :)


Więcej info na stronie: http://www.landoistheman.com/



Star Wars: Gambit z Tatooine, czyli cała prawda o Hanie Solo

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...