MG: Krakonman
Gracze: Lili (Abigail Smith), Król (Richard Nixon), Robert (Sven Hendriksson - murzyn), Szept (Mark Twain), MidMad (Amy Stern - zambozi)
Oprócz wspomnianych wyżej dwóch graczy, pozostali są biali. Tak, to miało ogromne znaczenie dla fabuły i bydła ;) Za niewybaczalny rasizm białasów z góry przepraszamy ;)
Kolejna z sesji via Skype.
Zaczęło się od manifestacji przynależności rasowej:
- Kim jesteś i jak się nazywasz?
- Jestem murzynem!
- Zapisz, że to murzaj, mniejsza o nazwisko, i tak zginie pierwszy. - stwierdził Szept.
- Ale ja jestem murzynem-aryjczykiem, dbam o czystość rasy, będę sie wybielał!
MidMad objaśnia sekret wymyślania najlepszych imion dla postaci:
- Najlepszy jest losowy generator imion, a przede wszystkim nazwiska z listy płac losowego podręcznika RPG.
- I twoja postać nazywa się teraz Gary Gygax? - pyta Szept.
Również Król miał problemy z wymyśleniem dobrze brzmiącego imienia i nazwiska dla postaci:
- No, to jak się w końcu nazywasz? - pyta zniecierpliwiony Krakon. - Może Richard Nixon?
- Eee...
- Jak szybko nie wymyślisz jakiegoś nazwiska to będziesz musiał się nazywać Harry Potter!
- A ty, jak się nazywasz? - Krakonek pyta Roberta.
- Sven Hendriksson... a mogłem się nazwać Sven Hanavald!
- Murzyn? Hendriksson?
- A, bo skandynawskie murzyny tak mają, prawdziwy szwed, biały blondyn! - rzuca Krakon.
- Sven, skąd masz tyle kasy? - dopytuje się ciekawski Mark Twain.
- Przysłali mi z Ku Klux Klanu - wyjaśnia ze stoickim spokojem Sven.
- Szwedzki KKK musi wspierać swoich czarnych, tak mało ich maja w Szwecji... - zadumał sie Mark.
Drużyna siedzi w karczmie... wróć, w jakiejś cyber-dyskotece i ostro imprezuje, korzystając przy tym z różnorakich używek.
- Sprawdźcie sobie odporność na narkotyki i alkohol - mówi Krakonman.
- Mark i Abigail, zjeżdżacie pod stół - stwierdza MG, bo oboje okazują się mieć słabą głowę.
- Wyciągam broń i szukam kogoś odpowiedzialnego za to zdarzenie!
- To Mistrz Gry!
- Albo Zakłady Spirytusowe!
Ktoś wrabia graczy - głównie Svena - w przynależność do bojówki komunistycznej:
- Sven, czy należysz do Armii Czerwonego Sztandaru? Jesteś komunistą?
- I aryjczykiem?
- Niee, mam alibi... jestem murzynem - wyjaśnia Sven ze stoickim spokojem.
Nie obyło się bez przechwałek pt. "kto ma większ... więcej fajnych kostek":
- Mam k30 zieloną! - Krakon.
- A ja granatową! - Szept.
- A ja sobie kupię 14tkę i 16tkę!
- Pedofil! Po co ci?
- Żeby je rzucać! - uświadomił nas Krakon.
Krakonman jak zwykle wygłosił kilkukrotnie swój "firmowy" tekst, ku uciesze zgromadzonych:
- To jest poważna sesja!
Do "meliny" wpada policja. Postacie wpadają w popłoch:
- Chowam sie w pokoju!
- Wyskakuję za okno! - deklaruje bohatersko Richard Nixon.
- A ja do kuchni - woła Mark.
- Schowaj sie w szafce z mąką! - podpowiada Amy.
- To murzyn niech się tam schowa! - odkrzykuje Mark.
- Rzuć sobie na spostrzegawczość - nakazuje MG. Szept turla kośćmi.
- Chyba chuja widzę... - stwierdza lakonicznie Mark.
- Dokładnie!
- Czarnego!
- To murzyna!
- Ale ja mam pancerz! - protestuje Sven.
- Jest za duży jak to u murzynów, wystaje ci z niego widocznie. - wyjaśnia Mark.
- Idziemy do domu Amy - rzuca któraś z postaci.
- A może do burdelu?
- Ona tam pracuje?
- Kobieta pracująca, żadnej pracy sie nie boi!
- Ty czarnuchu! - woła funkcjonariusz policji do Svena.
- Policja jest rasistowska! Ja nie jestem czarny, jestem brązowy! - żali się czarnuch.
Postacie są niepewne, czy Sven faktycznie jest niewinny:
- Kto by wierzył czarnuchowi?
- Nie bądźcie rasistami! - stwierdził Krakon, jak by sam od początku sesji nie rzucał żadnych tekstów ;)
Sven ma dość rasistowskich przytyków:
- Kupię sobie implant do zmiany koloru skory!
- Arasaki sprzedali panu rakiety! - tłumaczy Svenowi policjant.
- ...do tenisa. - dorzuca szeptem scenicznym Szept, nomen omen;)
- Macie jakieś pomysły? Co teraz robicie? - pyta MG.
- No, skoro jesteśmy w burdelu...
- Jak wygląda twoja znajomość półświatka? - pyta Krakon.
- Nie wygląda.
- Świadka... Jehowy?
- Znajomość półświatka Jehowy... nowa cecha, specjalizacja 'Żywot Briana' - dorzuca Szept.
W TV pojawiają się informacje, że Abigail i Mark są poszukiwani, a nagroda za złapanie każdego z nich to 1000 e$.
- Tak nas nisko cenią? niżej niż murzyna?! - oburza się Abigail.
- Jak nawzajem na siebie doniesiemy, to zgarniemy 2k! - kalkuluje Mark.
- Kogo tam trzymacie w celi obok?! - dopytuje się złapana przez policję Amy. - I czemu go tak biliście?!
- Bo jest czarny - wyjaśnia krótko stróż prawa.
Sven jest pobity przez policję.
- Sven, te sine sińce na twym ciele są w ogóle niewidoczne! - przygląda się mu Mark.
Pobity Sven siedzi w wiezieniu, Amy go cuci, kładąc mokrą chusteczkę na jego poobijanej twarzy.
- Sven czujesz coś mokrego na twarzy, budzisz się. - opisuje MG.
- Buee, znowu jestem w burdelu?! - mamrocze na wpół przytomny Sven, wyjawiając swoje bogate doświadczenia niczego nie spodziewającym się towarzyszom.
Sven-Myśliciel:
- Jedyne, co dobrego może z tego wyjść to zrobienie tej laski. - Wbrew pozorom chodziło o spotkanie się z NPC, byłą laską Svena.
Mark dzwoni do Svena:
- Halo?
- Za halo to w dupę walą!
- Ciekawe, ze słyszę to z ust murzyna... - podsumowuje Mark.
Sven-Myśliciel, part deux:
- Ah, zastanawiałem sie nad swoim życiem...
- I co, doszedłeś do wniosku ze widzisz je w zbyt czarnych barwach?
Wypuszczona z więzienia Amy oburza się:
- Wiecie, chcieli żebym wydala Svena za 1500 e$! to trochę mało, nie?
- Nie wiem, po ile teraz czarni na targu stoją... - zamyślił się Mark.
Postacie debatują nad faktyczną winą Svena:
- On jest za bardzo podejrzany, żeby być winnym!
- On jest już podejrzany z samego faktu, że jest czarny!
Sven-Już-Nie-Myśliciel:
- Wy myślcie, a ja jako murzyn idę wyłudzić zasiłek... na jakieś fałszywe dokumenty!
- Trzeba poszukać w necie co wiadomo o Armii Czerwonej...go Sztandaru.
- Kto ma najwięcej na szukanie w google? - wszyscy zaglądają w karty postaci.
Mark mówi Svenowi, by przyszedł do reszty drużyny:
- Jesteśmy w cafe internet, ale nie wiem czy tu wpuszczają czarnych.
Kilka chwil po kłótliwej wymianie SMS Marka ze Svenem (wiekopomne teksty to m.in. "PS. Jesteś swoim własnym wujkiem!"):
- masz mi coś do powiedzenia? - pyta Mark.
- Tak, jestem twoim ojcem. - odpowiada Sven.
- Mów mi wuju, Luke?
Krakon zastanawia się, co wywołało tak skandaliczną falę rasizmu u postaci:
- Dlaczego zawsze tak jest na sesji, jak jest murzyn w drużynie?
- Bo ty jesteś MG! - uświadamia go ktos.
Sven mówi pozostałym o informatorze, który może im pomóc:
- ten gość nazywa się Morgan Freeman i jest murzynem!
- dla odmiany!
- jakiś twój znajomy? - rzuca Mark.
- tak, twój wuj! - odpowiada Sven.
- mieszka w Chinatown.
- to stary Chińczyk...
- przecież on podobno jest murzynem?
- tak a ja przecież jestem Szwedem! - wyjaśnia Sven.
- Adoptowanym przez dwóch pedałów!
Jakiś czas później:
- Mamy biznes do ciebie... - zaczyna Amy zwracając się do Morgana Freemana.
- Chcemy ci sprzedać murzyna. - wyjaśnia bez ogródek Mark.
Sven mówi o Morganie:
- Znam go od małego...
- Nie interesuje mnie od strony których organów się znacie! - ripostuje Mark.
Dochodzi godzina 2:00 w nocy, gracze przysypiają:
- ile jeszcze będziemy grac?
- Ja nie wiem, mi sie już scenariusz skończył - stwierdza z rozbrajającą szczerością Krakonman. - od momentu jak Amy aresztowano, ja improwizuję! - Dla wyjaśnienia: Amy aresztowano po kilkunastu minutach sesji.
- To dlatego jest takie bydło!
Gracze wydają się być zagubieni:
- Jaki był cel tego scenariusza?
- Dokopać murzynowi!
Wszyscy się śmieją przez dobre 10min czasu antenowego.
- Midi, ty się śmiej, a sama nie jesteś biała!
- Jestem czarna tylko w połowie!
Na zakończenie - głęboka puenta:
- Okazuje się, że wszystko było sfałszowane... - zaczyna MG.
- Ale murzyn i tak jest winny!
To naprawdę była najbardziej rasistowska sesja na świecie ;)
Kwiatki z sesji, czyli pamiętne (i śmieszne) teksty z kultowych sesji RPG... i nie tylko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Star Wars: Gambit z Tatooine, czyli cała prawda o Hanie Solo
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...
-
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...
-
Bywa czasami, że człowiekowi (bynajmniej nie mi) nudzi się strasznie (to już na pewno nie ja!), więc surfuje sobie bezcelowo (to można inacz...
12 komentarzy:
No była była :) samo wyszło...
MG w ramach odszkodowania dał Svenowi więcej PD ;P
Sven poprostu testował najwięcej umiejętności, u pozostałych BG ta liczba była mniej wicej równa.
I do tego jakie ładne ma wytłumaczenie! :D
No a co? Myślałaś, że MG jest niesprawiedliwy?
Ależ nigdy w życiu by mi to przez myśl nie przeszło, najukochańszy nasz MG! :D
MG jest też czarny i to całe wyjaśnienie zagadki ;)
MG nie jest czarny, MG wszystkiemu zaprzecza. Na następnej sesji Szept ginie jako pierwszy.
Nie dość że jest czarny, to jeszcze za często przebywa ze świniami :)
Zemszczę się za te oszczerstwa.
Daj mi klapsa i nazwij swoja swinka!
Jak tylko mnie we Włoszech odwiedzisz, masz to jak w banku.
Prześlij komentarz