niedziela, 15 lipca 2007

7TH SEA #6 - SESJA, KTÓREJ NIE BYŁO

MG: Krakonman

Gracze: Funio, MidMad, gościnnie: Seji, Orku, et consortes...

Sesji jak widać nie było, bo gracze nie dopisali, ale kwiatki jak zwykle obrodziły!

Seji jest pod wrażeniem niesamowitych umiejętności Orku:
- Orku, przeliteruj, co tam na kartce jest napisane?
- K - U - P - A! - stwierdza radośnie Orku bez chwili wahania.
- Ach, jak mi tego brakowało... - uśmiecha się błogo Funio. A Orku na to:
- Kupa przynosi radość pod strzechy!

- Włączył się alarm...
- Orku, Ty masz alarm w domu? - pyta się Seji troskliwie.
- No pewnie! Przecież psa ma...
- Właśnie! - przytakuje Orku.
- A jak się go włącza?
- No jak to... - dziwi się Orku. - Normalnie, z klawiatury!
- A jakie hasło? - docieka Seji.
- Nie powiem dopóki się ze mną nie prześpisz!
- Pewnie 1, 2, 3, 4 ?
- Nie... - stwierdza olśniony Krakonman spoglądając na klawiaturę komórki. - 5, 8, 7, 2, bo to K-U-P-A.


Seji czuje się samotny i opuszczony przez wszystkich, nawet przez uroczą kudłatą psę Sihai:
- A ostatnio żadnej imprezy z Korlat nie było...
- Ostatnio nie przyszła...
- Właśnie, głupia suka. - stwierdza brutalnie ktoś o niewinnej psiej pannie.

Krakonman zatroskany powolnym rozwojem fabuły i rzadko odbywającymi się sesjami:
- To jak ja mam skończyć ta kampanię przez wakacje?! A zostało nam tylko dziesięć stron...
- Mhm, z dwunastu...


PS. Nie, jednak nie będzie tego tekstu o Mecha Gabzilli ano Gaborgu. RESISTANCE IS FUTILE! ;)

Star Wars: Gambit z Tatooine, czyli cała prawda o Hanie Solo

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...