sobota, 10 marca 2007

7th Sea #4 - THE THING UNDER THE WATER

MG: Krakonman

Gracze: Funio, JJ, MidMad, Elma, Ryhu

Zaraz na początku sesji:
- Ale masz fajnego ptaka!

Morguen oburzona, że wszyscy mają spać razem w stodole: Na sianie??? Wszyscy? Z damami się nie nocuje!
Sven się szczerzy: Właśnie, nie NOCUJE...

Elma przypomina sobie postać: Miałam jakąś Zaszłość, ale nie pamiętam jaką...
Ktoś podpowiada: Amnezja?

Elma przymilnie do MG: mogę dostać dramadajsa?
Krakonman przypomina sobie o czekoladzie schowanej dla Seji'ego: Zależy od tej czekolady...

Brajt przygląda się naszej radosnej sesji: Ja zadam niedyskretne pytanie... kto tu właściwie jest MG?

Sven poważnie ranny: Jest tu jakiś lekarz?
Ussuryjski wieśniak: Nie.
Sven: Znachor?
Wieśniak: Nie.
Sven: Chirurg?
Wieśniak cierpliwie: Nie.
Sven: To jak wy tu sobie radzicie jak komuś urżnie palec?
Wieśniak ze stoickim spokojem: Wkładamy do śniegu.

Sven uradowany: No, mam na sobie czerwoną koszulę, nie widać na niej plam krwi!
Krakonman: To ja już wiem, czemu masz brązowe spodnie!

NPC: Powitamy ich jak należy!
Sven: Hm... chyba będą do nas strzelać...

Sven: ja nie jestem lubieżny! Ja jestem dla kobiet miły! - chwila milczenia - ...po.. - dorzuca szeptem.
Morguen: No właśnie, lubieżny!

Karen: Wyciągam lunetę!
Sven: Skąd masz lunetę?
Karen nie traci zimnej krwi: Z kieszeni!

Ulubione narzędzie pani kapitan - SEKStans.

Sven objaśnia Karen anatomię i fizjonomię ryb: Jesiotry wyglądają inaczej, mają inną płetwę...
Vodaccianin: Sven wie, bo jest dentystą!

Sven zatroskany do Karen: Oj, nie wchodź do wody, tam mogą być promile!

Mija wieczór - pół godziny planowania i knucia, z których to planów nic nie da się zrealizować.
Sven - dyżurny bohater drużyny: Wiecie... to idźmy spać i poczekajmy do jutra...

Krakonman: Dostałeś macką.
Vodaccianin: Mogę parować? Bo nie mam mackowania...

Krakonman nagle zaczyna się złowrogo śmiać, tak jak to tylko MG potrafi, gdy gracze mają przechlapane: MUHAHAHA! Jak wydasz dwa drama dice'y to może się nie utopisz... MUHAHAHA! ale... MUHAHAHA! ... nie ma żadnego ale!

Sven: Kruku, kruku, gdzie jest nasza towarzyszka?
Krakonman (jako Kruk): Nevermorrrre!

IN MEMORIAM (No, prawie...) - Vodaccianin: Już nigdy nie wejdę na żadną tratwę!





Brak komentarzy:

Star Wars: Gambit z Tatooine, czyli cała prawda o Hanie Solo

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...