niedziela, 11 maja 2008

Cyberpunk, czyli najbardziej rasistowska sesja na świecie

MG: Krakonman
Gracze: Lili (Abigail Smith), Król (Richard Nixon), Robert (Sven Hendriksson - murzyn), Szept (Mark Twain), MidMad (Amy Stern - zambozi)
Oprócz wspomnianych wyżej dwóch graczy, pozostali są biali. Tak, to miało ogromne znaczenie dla fabuły i bydła ;) Za niewybaczalny rasizm białasów z góry przepraszamy ;)
Kolejna z sesji via Skype.

Zaczęło się od manifestacji przynależności rasowej:
- Kim jesteś i jak się nazywasz?
- Jestem murzynem!
- Zapisz, że to murzaj, mniejsza o nazwisko, i tak zginie pierwszy. - stwierdził Szept.
- Ale ja jestem murzynem-aryjczykiem, dbam o czystość rasy, będę sie wybielał!

MidMad objaśnia sekret wymyślania najlepszych imion dla postaci:
- Najlepszy jest losowy generator imion, a przede wszystkim nazwiska z listy płac losowego podręcznika RPG.
- I twoja postać nazywa się teraz Gary Gygax? - pyta Szept.

Również Król miał problemy z wymyśleniem dobrze brzmiącego imienia i nazwiska dla postaci:
-
No, to jak się w końcu nazywasz? - pyta zniecierpliwiony Krakon. - Może Richard Nixon?
- Eee...
- Jak szybko nie wymyślisz jakiegoś nazwiska to będziesz musiał się nazywać Harry Potter!

- A ty, jak się nazywasz? - Krakonek pyta Roberta.
- Sven Hendriksson... a mogłem się nazwać Sven Hanavald!
- Murzyn? Hendriksson?
- A, bo skandynawskie murzyny tak mają, prawdziwy szwed, biały blondyn! - rzuca Krakon.

- Sven, skąd masz tyle kasy? - dopytuje się ciekawski Mark Twain.
- Przysłali mi z Ku Klux Klanu - wyjaśnia ze stoickim spokojem Sven.
- Szwedzki KKK musi wspierać swoich czarnych, tak mało ich maja w Szwecji... - zadumał sie Mark.

Drużyna siedzi w karczmie... wróć, w jakiejś cyber-dyskotece i ostro imprezuje, korzystając przy tym z różnorakich używek.
- Sprawdźcie sobie odporność na narkotyki i alkohol - mówi Krakonman.
- Mark i Abigail, zjeżdżacie pod stół - stwierdza MG, bo oboje okazują się mieć słabą głowę.
- Wyciągam broń i szukam kogoś odpowiedzialnego za to zdarzenie!
- To Mistrz Gry!
- Albo Zakłady Spirytusowe!

Ktoś wrabia graczy - głównie Svena - w przynależność do bojówki komunistycznej:
- Sven, czy należysz do Armii Czerwonego Sztandaru? Jesteś komunistą?
- I aryjczykiem?
- Niee, mam alibi... jestem murzynem - wyjaśnia Sven ze stoickim spokojem.


Nie obyło się bez przechwałek pt. "kto ma większ... więcej fajnych kostek":
- Mam k30 zieloną! - Krakon.
- A ja granatową! - Szept.
- A ja sobie kupię 14tkę i 16tkę!
- Pedofil! Po co ci?
- Żeby je rzucać! - uświadomił nas Krakon.


Krakonman jak zwykle wygłosił kilkukrotnie swój "firmowy" tekst, ku uciesze zgromadzonych:
- To jest poważna sesja!

Do "meliny" wpada policja. Postacie wpadają w popłoch:
- Chowam sie w pokoju!
- Wyskakuję za okno! - deklaruje bohatersko Richard Nixon.
- A ja do kuchni - woła Mark.
- Schowaj sie w szafce z mąką! - podpowiada Amy.
- To murzyn niech się tam schowa! - odkrzykuje Mark.


- Rzuć sobie na spostrzegawczość - nakazuje MG. Szept turla kośćmi.
- Chyba chuja widzę... - stwierdza lakonicznie Mark.
- Dokładnie!
- Czarnego!
- To murzyna!
- Ale ja mam pancerz! - protestuje Sven.
- Jest za duży jak to u murzynów, wystaje ci z niego widocznie. - wyjaśnia Mark.


- Idziemy do domu Amy - rzuca któraś z postaci.
- A może do burdelu?
- Ona tam pracuje?
- Kobieta pracująca, żadnej pracy sie nie boi!

- Ty czarnuchu! - woła funkcjonariusz policji do Svena.
- Policja jest rasistowska! Ja nie jestem czarny, jestem brązowy! - żali się czarnuch.

Postacie są niepewne, czy Sven faktycznie jest niewinny:
- Kto by wierzył czarnuchowi?
- Nie bądźcie rasistami! - stwierdził Krakon, jak by sam od początku sesji nie rzucał żadnych tekstów ;)

Sven ma dość rasistowskich przytyków:
- Kupię sobie implant do zmiany koloru skory!

- Arasaki sprzedali panu rakiety! - tłumaczy Svenowi policjant.
- ...do tenisa. - dorzuca szeptem scenicznym Szept, nomen omen;)


- Macie jakieś pomysły? Co teraz robicie? - pyta MG.
- No, skoro jesteśmy w burdelu...


- Jak wygląda twoja znajomość półświatka? - pyta Krakon.
- Nie wygląda.
- Świadka... Jehowy?
- Znajomość półświatka Jehowy... nowa cecha, specjalizacja 'Żywot Briana' - dorzuca Szept.


W TV pojawiają się informacje, że Abigail i Mark są poszukiwani, a nagroda za złapanie każdego z nich to 1000 e$.
- Tak nas nisko cenią? niżej niż murzyna?! - oburza się Abigail.
- Jak nawzajem na siebie doniesiemy, to zgarniemy 2k! - kalkuluje Mark.



- Kogo tam trzymacie w celi obok?! - dopytuje się złapana przez policję Amy. - I czemu go tak biliście?!
- Bo jest czarny - wyjaśnia krótko stróż prawa.

Sven jest pobity przez policję.
- Sven, te sine sińce na twym ciele są w ogóle niewidoczne! - przygląda się mu Mark.


Pobity Sven siedzi w wiezieniu, Amy go cuci, kładąc mokrą chusteczkę na jego poobijanej twarzy.
- Sven czujesz coś mokrego na twarzy, budzisz się. - opisuje MG.
- Buee, znowu jestem w burdelu?! - mamrocze na wpół przytomny Sven, wyjawiając swoje bogate doświadczenia niczego nie spodziewającym się towarzyszom.

Sven-Myśliciel:
- Jedyne, co dobrego może z tego wyjść to zrobienie tej laski. - Wbrew pozorom chodziło o spotkanie się z NPC, byłą laską Svena.

Mark dzwoni do Svena:
- Halo?
- Za halo to w dupę walą!
- Ciekawe, ze słyszę to z ust murzyna... - podsumowuje Mark.

Sven-Myśliciel, part deux:
- Ah, zastanawiałem sie nad swoim życiem...
- I co, doszedłeś do wniosku ze widzisz je w zbyt czarnych barwach?

Wypuszczona z więzienia Amy oburza się:
- Wiecie, chcieli żebym wydala Svena za 1500 e$! to trochę mało, nie?
- Nie wiem, po ile teraz czarni na targu stoją... - zamyślił się Mark.

Postacie debatują nad faktyczną winą Svena:
- On jest za bardzo podejrzany, żeby być winnym!
- On jest już podejrzany z samego faktu, że jest czarny!

Sven-Już-Nie-Myśliciel:
- Wy myślcie, a ja jako murzyn idę wyłudzić zasiłek... na jakieś fałszywe dokumenty!


- Trzeba poszukać w necie co wiadomo o Armii Czerwonej...go Sztandaru.
- Kto ma najwięcej na szukanie w google? - wszyscy zaglądają w karty postaci.


Mark mówi Svenowi, by przyszedł do reszty drużyny:
- Jesteśmy w cafe internet, ale nie wiem czy tu wpuszczają czarnych.



Kilka chwil po kłótliwej wymianie SMS Marka ze Svenem (wiekopomne teksty to m.in. "PS. Jesteś swoim własnym wujkiem!"):
- masz mi coś do powiedzenia? - pyta Mark.
- Tak, jestem twoim ojcem. - odpowiada Sven.
- Mów mi wuju, Luke?


Krakon zastanawia się, co wywołało tak skandaliczną falę rasizmu u postaci:
- Dlaczego zawsze tak jest na sesji, jak jest murzyn w drużynie?
- Bo ty jesteś MG! - uświadamia go ktos.

Sven mówi pozostałym o informatorze, który może im pomóc:
- ten gość nazywa się Morgan Freeman i jest murzynem!
- dla odmiany!
- jakiś twój znajomy? - rzuca Mark.
- tak, twój wuj! - odpowiada Sven.
- mieszka w Chinatown.
- to stary Chińczyk...
- przecież on podobno jest murzynem?
- tak a ja przecież jestem Szwedem! - wyjaśnia Sven.
- Adoptowanym przez dwóch pedałów!


Jakiś czas później:
- Mamy biznes do ciebie... - zaczyna Amy zwracając się do Morgana Freemana.
- Chcemy ci sprzedać murzyna. - wyjaśnia bez ogródek Mark.

Sven mówi o Morganie:
- Znam go od małego...
- Nie interesuje mnie od strony których organów się znacie! - ripostuje Mark.

Dochodzi godzina 2:00 w nocy, gracze przysypiają:
- ile jeszcze będziemy grac?
- Ja nie wiem, mi sie już scenariusz skończył - stwierdza z rozbrajającą szczerością Krakonman. - od momentu jak Amy aresztowano, ja improwizuję! - Dla wyjaśnienia: Amy aresztowano po kilkunastu minutach sesji.
- To dlatego jest takie bydło!

Gracze wydają się być zagubieni:
- Jaki był cel tego scenariusza?
- Dokopać murzynowi!
Wszyscy się śmieją przez dobre 10min czasu antenowego.
- Midi, ty się śmiej, a sama nie jesteś biała!
- Jestem czarna tylko w połowie!

Na zakończenie - głęboka puenta:
- Okazuje się, że wszystko było sfałszowane... - zaczyna MG.
- Ale murzyn i tak jest winny!


To naprawdę była najbardziej rasistowska sesja na świecie ;)

12 komentarzy:

Little Dead Girl pisze...

No była była :) samo wyszło...

Szept pisze...

MG w ramach odszkodowania dał Svenowi więcej PD ;P

Krakonman pisze...

Sven poprostu testował najwięcej umiejętności, u pozostałych BG ta liczba była mniej wicej równa.

MidMad pisze...

I do tego jakie ładne ma wytłumaczenie! :D

Krakonman pisze...

No a co? Myślałaś, że MG jest niesprawiedliwy?

MidMad pisze...

Ależ nigdy w życiu by mi to przez myśl nie przeszło, najukochańszy nasz MG! :D

Szept pisze...

MG jest też czarny i to całe wyjaśnienie zagadki ;)

Krakonman pisze...

MG nie jest czarny, MG wszystkiemu zaprzecza. Na następnej sesji Szept ginie jako pierwszy.

Little Dead Girl pisze...

Nie dość że jest czarny, to jeszcze za często przebywa ze świniami :)

Krakonman pisze...

Zemszczę się za te oszczerstwa.

Little Dead Girl pisze...

Daj mi klapsa i nazwij swoja swinka!

Krakonman pisze...

Jak tylko mnie we Włoszech odwiedzisz, masz to jak w banku.

Star Wars: Gambit z Tatooine, czyli cała prawda o Hanie Solo

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...