... którego wzrokiem nawet sokolim nie zmierzysz...
(podobnie jak pomysłowości tudzież oryginalności niektórych graczy).
Zbiór tekstów z różnych sesji.
Grunt to dobre wychowanie - przed pojedynkiem należy się przedstawić.
- Moje nazwisko Michałowski.
- Zaraz, zaraz, a my nie zabiliśmy Michałowskiego?
Gracze zostali wyzwani na pojedynek.
Jeden z nich rzecze:
- Mogę się pojedynkować z wami wszystkimi!
- A nie wystarczy waści jedna śmierć?
MG (opisuje, co robi wrogi rębajło): Podstawia ci szablę pod nos i rzecze "Powąchaj to, Waść..."
Gracz (jeszcze większy zabijaka): Spokojnym głosem "Ja tam rdzy na szabli po zapachu nie rozpoznaję... Aleć czuję tu gnój, nie ma rady, musiałeś ową szable chłopie z gnoju wydobyć...
Jak się łatwo domyślić - rozpoczął się pojedynek. Kto zginął - łatwo się domyslić ;)
Czasami gracze bardzo wczuwają się w system. Czasami, niestety - nie w ten co trzeba...
Gracz do pachołka: A szable żeście wzięli?
MG (odgrywając rzeczonego pachołka): Wzięliśmy...
Gracz: A aby nabite?
Niektórzy gracze wielce poważają sobie filozoficzny miejscami (od dzbana do dzbana) styl wymowy pana Zagłoby. Pewnego razu jeden ze szlachciców rzekł nad dzbanem w zadumie:
- A nudno to... Aleć niedługo nowa wojenka będzie! Ci tam na gorze: królowie, carzy, czasem sobie tak zawojują aby się ludności nie nudziło!
Niekiedy z postaci graczy wychodzi druga natura:
MG (jako BN): Pan nie wyglądasz na takiego, co kradnie...
Gracz: Zdziwiłby się Waćpan. A, yyy... nieważne....
Gracz do Mistrza Gry, w momencie gdy uśpioną drużynę otaczają żądni krwi Kozacy:
- Czy mogę się obudzić? Budzę się! Budzę się! Budzę się?!!!
Gracz zostaje wyzwany na pojedynek przez przeciwnika o posturze zgoła imponującej:
Przeciwnik (na zewnątrz budynku): Wyjdź waćpan!
Gracz: Wstaje... i wychodzę!
No i Gracz wyszedł. TylnEmi drzwiami... i w pośpiechu.
Mistrz Gry pyta Gracza:
MG: Co robisz?
Gracz: Nie mogę ci wszystkiego mówić, bo możesz wykorzystać to przeciwko mnie!
Prawda, jakie życiowe? ;)
Niektórzy Gracze wykazują wręcz rozbrajającą znajomość zwierząt:
- Bo ja wiem, jak się woła na konia... Może 'taś, taś'?
- Biorę swojego konia i robię mu małą krzywdę żeby zarżał! (Nawet MGowi nie wiadomo, skąd u gracza takie masochistyczne upodobania...)
Gracz pracowicie buduje dzielnie "palisadę" z... patyków. MG drwiącym głosem:
- Palisada z patyków zebranych na ognisko!?
Gracz odpowiada z dumą:
- Ale z tych lepszych!
Niektórzy wykazują się niebywałym flegmatyzmem i opanowaniem:
- Spokojnie biegnę. - Stwierdził gracz uciekający przed bandą napastników uzbrojonych po zęby.
MG do zagubionego w ciemnościach Gracza:
- Co widzisz? Gówno widzisz! - stwierdza z satysfakcją.
Gracz ucieszony:
- Gówno? O, to tam ludzie byli!
Po długim namyśle, Mistrz Gry odpowiada na pytanie:
- Niewątpliwie chyba tak!
W biały dzień Gracz chce za wszelka cenę ukryć szybko skrzynię z gotówką.
MG: W sieni jest zupełnie jasno.
Gracz: Niemożliwe. Musi być jakiś ciemny kat!
Nawet najspokojniejszemu graczowi puszczają nerwy, jeśli jego kolega zabiera zbyt dużo "czasu antenowego":
- Ja go zabijam, bo on za dużo gada!
Poselstwo polskie jedzie do Watykanu. Po drodze wjeżdżają do pewnego miasta w orszaku wysoko postawionego włoskiego szlachcica. Nagle z jednego z okien na wieży kościoła wynurza się ręka z pistoletem wycelowanym w księcia.
G1: Wyciągam półhak i strzelam w okno!
MG: Trafiłeś. Z okna wypada zakonnica i zawisa na parapecie.
G1: Nosz w mordę druga! (Tu nalezy nadmienić, że ów gracz miał już jeden wyrok za zabójstwo zakonnicy...)
G2 (mityguje towarzysza): Waszmość... i po co tak od razu strzelać? Nie można było bardziej dyplomatycznie?
G1: przecież chciała zastrzelić księcia!
G2: Eee ... może strzelała na wiwat?
Kwiatki z sesji, czyli pamiętne (i śmieszne) teksty z kultowych sesji RPG... i nie tylko.
poniedziałek, 31 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Star Wars: Gambit z Tatooine, czyli cała prawda o Hanie Solo
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...
-
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… … spontanicznie zebrała się grupa śmiałków z pragnieniem powrotu do świata Gwiezdnych Woje...
-
MG: Krakonman Gracze: Funio, MidMad, gościnnie: Seji, Orku, et consortes... Sesji jak widać nie było, bo gracze nie dopisali, ale kwiatki ...
1 komentarz:
:-DDD Niezłe :-DDD
Prześlij komentarz